tajska zupa łososiowa


Nie lubię określenia "doprawić do smaku", bo skąd wiadomo o jaki smak chodzi ;) Ale gotowanie tej zupy było jednym wielkim dosmaczaniem. Jeszcze jeden liść kafiru, więcej mleka kokosowego, jeszcze odrobinę sosu rybnego.... I tak aż do odnalezienia smaku właściwego :)




dwa dzwonka łososia
duża marchew
korzeń pietruszki
kawałek kopru włoskiego
mały por
pół łodygi selera naciowego
2 liście kafiru
ziele angielskie,2 ziarenka
liść laurowy
pomidory bez skorki, około 100 g
3 lub 4 łyżki mleka kokosowego
świeży imbir, 4 cm
kawałek papryczki chili
3-4 łyżki sosu rybnego lub więcej
3 ząbki czosnku
makaron z brązowego ryżu
natka pietruszki
pół łyżeczki cukru trzcinowego
łyżeczka masła

Gotujemy 1,5 litra wywaru z jarzyn: marchewka, pietruszka, seler naciowy, koper włoski, por. Dodajemy liście kafiru, liść laurowy, ziele angielskie. Wyciągamy warzywa i wkładamy do wywaru łososia, gotujemy na wolnym ogniu. Następnie wyciągamy rybę i oddzielamy mięso od ości i skóry. Rozdrobnioną rybę odstawiamy.
Na suchej patelni prażymy otarty imbir i czosnek z pokrojono drobno papryczką. Dodajemy to do wywaru wraz z pokrojonymi pomidorami, sosem rybnym, mlekiem kokosowym,masłem i cukrem. Zagotowujemy. Na końcu dodajemy łososia.
Podajemy z makaronem ryżowym i natką pietruszki.

Zainspirowana przepisem z bloga Smakoterapia.

Komentarze