meksykańska



Ile znacie restauracji, które dzielą się swoimi przepisami?
Kilka miesięcy temu jadąc z lotniska nadrobiłam kawał drogi i wjechałam do Wrocławia, tylko po to żeby zjeść zupę w restauracji przy Szewskiej. Tą samą zupę, którą wtedy jadłam, robię dziś, bo sympatyczna ekipa Zupy, na pytanie o przepis odpowiada nie mamy nic do ukrycia
Żałuję, że od Wrocławia dzieli mnie aż 250 kilometrów.





2 duże cebule
6 ząbków czosnku
2 papryczki chili
0,5 kg mielonego mięsa wołowego
2 l wywaru warzywnego
3 marchewki
2 łodygi selera naciowego
3 średnie ziemniaki
puszka czerwonej fasoli
2 żółte papryki
2 czerwone papryki
300 ml przecieru pomidorowego 
pęczek natki pietruszki
3 liście laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
1/4 łyżeczki słodkiej papryki
sól
2 łyżki oliwy
awokado, opcjonalnie, choć ja bez niego nie wyobrażam sobie meksykańskiego jedzenia

To są proporcje na duży garnek zupy, jest jej około 4 litry.

Podsmażamy na oliwie posiekane cebule, czosnek i papryczki chili. Następnie dodajemy mięso, ziele angielskie, liście laurowe i słodką paprykę. Smażymy około 10-15 minut. Następnie wlewamy wywar warzywny i zagotowujemy. Dodajemy pokrojoną w kostkę marchew, ziemniaki oraz seler i gotujemy do momentu, aż warzywa zmiękną. Dorzucamy opłukaną fasolę, pokrojone w drobną kostkę papryki i przecier pomidorowy. Doprawiamy solą i pieprzem w razie potrzeby.
Przez chwilę gotujemy na wolnym ogniu. Dorzucamy posiekaną pietruszkę.
Smakuje z kawałkami awokado wrzuconymi do miseczki.

Komentarze

  1. oooj idealna zupka na jesień, zjadłabym sobie jutro taką gdyby nie to, że zaszkodziły mi ostatnio grzyby i jestem na diecie lekkostrawnej *rosół, kisiel i chrupki kukurydziane :(

    OdpowiedzUsuń
  2. ajć, aż mi ślinka pociekła tak apetycznie wygląda

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz